Nowi proboszczowie czyszczą kartoteki? Niedawno słyszałem kapitalne kazanie. Misjonarz opowiadał o swojej młodości w kapłaństwie. Powiedział, że przyjechał do parafii jako wikariusz i rozpoczął od porządków w kartotece parafialnej. Zauważył, że wielu parafian przestało chodzić do kościoła i postanowił wyczyścić kartoteki.
Zapraszamy do lektury i refleksji. V Niedziela Wielkanocna – Rok C. Czytania mszalne. PIERWSZE CZYTANIE. Bóg działa przez ludzi. Paweł i Barnaba wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego.
Bóg, który odpowie na modlitwy swoich sług zsyłając z nieba ogień, jest tym, któremu wszyscy oddadzą pokłon. Pomimo tańców a nawet krwi przelewanej przez swoich kapłanów Baal nie odpowiedział (1 Krl 18,26-29). Na słowa modlitwy Eliasza natomiast z nieba zstąpił ogień, który pochłonął ofiarę, ołtarz i otaczającą go
Niełatwo oderwać się od siebie. Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu.
Kazanie na 23 niedzielę zwykłą, rok B. Sep 05 2021 13 mins . Mar 22 2021 16 mins . Kazanie na 5. niedzielę Wielkiego Postu (cykl czytań rok B), 21 marca 2021.
dominikanie kazanie Służew XXNiedzielaZwykłaA 2020. Pause. 1. Ewangelia - XX Niedziela Zwykła (rok A) 2. Michał Mrozek OP - XX Niedziela Zwykła 2020 / rok A (godz. 7.00) 238. 3. Marek Krysztopik OP - XX Niedziela Zwykła 2020 / rok A (godz. 8.00)
yeY7yr. Ks. Edward Staniek HOMILIE NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA Rok A, B, C © Copyright by Wydawnictwo "M", Kraków 2003 Wydawnictwo "M" ul. Zamkowa 4/4, 30-301 Kraków tel./fax (012) 269-34-62, 269-32-74, e-mail: wydm@ TRZYNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA Czyt. I - 1 Krl 19, Czyt. II - Ga 5, Ewangelia - Łk 9,51-62 WARTOŚĆ WYRZECZENIA Kiedy uważnie czytamy dzisiejsze fragmenty Ewangelii św., trudno obronić się przed posądzeniem Chrystusa o „nieludzkość". Bo jak ocenić żądania zrezygnowania z udziału w pogrzebie rodzonego ojca? Przecież Jezus wiedział, że jest dzień pogrzebu ojca, a mimo to powołanemu uczniowi nie pozwala wziąć w nim udziału. Czy nie mógł zaczekać jeden dzień? Drugiemu zabrania pożegnać się ze swoimi bliskimi w domu. Wydaje się, że gest pożegnania jest gestem miłości. Tymczasem Chrystus żąda zrezygnowania z tego gestu. Wyraźnie widać, że Jezusowi chodzi o to, aby Jego uczeń potrafił zerwać nawet najbliższe sercu więzy łączące go z rodziną, z domem. Dlaczego Chrystusowi chodzi o umiejętność rezygnowania? Odpowiedź jest prosta. Jezus zabiega o to, by Jego uczeń był wolny, a nie ma wolności bez opanowania sztuki rezygnacji. Tylko ten jest prawdziwie wolny, kogo stać na rezygnację ze wszystkiego. Ewangeliczna droga życia jest jedyną drogą na świecie, na której płaci się samym sobą. Postęp na tej drodze jest możliwy wyłącznie za cenę wyrzeczenia. Trzeba płacić sobą, trzeba płacić samozaparciem, trzeba płacić rezygnacją. Na innych drogach tego świata można płacić innymi wartościami. Jednym bogactwo pozwala zajść w życiu bardzo daleko, inni wspinają się przy pomocy znajomości. Dzisiaj protekcje są nawet cenniejsze aniżeli pieniądze. Ktokolwiek chce robić karierę w tym świecie, musi mieć „plecy", nie ma innej możliwości. Niejednokrotnie ludzie płacą nawet swoją godnością. Pomagają na tej drodze piękne oczy, przystojny wygląd, mocne łokcie, itp. Natomiast na ewangelicznej drodze to wszystko jest nieważne. Przy pomocy tych wartości nie zrobi się ani jednego kroku. Tu płaci się sobą, zaparciem, wyrzeczeniem. To jest droga wolności, droga prowadząca do prawdziwej miłości. Najwięcej boimy się tej wielkiej ceny. I nie dziwmy się, że Chrystus ma tak niewielu uczniów. Cena przynależności do Niego jest najwyższą ceną, jakąmożna zapłacić na ziemi. Ta cena odstrasza. Z tym, że my zazwyczaj dostrzegamy wysokość ceny, a nie dostrzegamy wartości, którą za nią nabywamy. Tymczasem Chrystus stawia sprawę jasno: ty Mi daj siebie samego, a Ja Ci dam siebie. To jest prawo Ewangelii. Dlatego na ewangelicznej drodze płaci się sobą, rezygnacją z wszystkich doczesnych wartości dla Chrystusa, ponieważ On również płaci sobą. Może to zrozumieć tylko ten, kto prawdziwie kocha, bo jest to prawo miłości. Dopiero wtedy, kiedy człowiek prawdziwie kogoś kocha, potrafi dla niego zrezygnować ze wszystkiego. Jeśli matka prawdziwie kocha swoje dziecko, potrafi dla niego zrezygnować nawet z własnego życia. Jeżeli mąż prawdziwie kocha swoją żonę, potrafi dla niej zrezygnować ze wszystkiego. Jeżeli autentycznie kocham Chrystusa, to dla Niego potrafię zrezygnować nawet z wielkich doczesnych wartości. Spotkanie w miłości jest możliwe jedynie przez wyrzeczenie i w wyrzeczeniu. Drogą bowiem do miłości jest droga wolności, a warunkiem uzyskania pełnej wolności jest wyrzeczenie. Chciałbym, abyśmy dzisiaj postawili sobie pytanie: Z czego i dla kogo potrafimy zrezygnować? Szczera odpowiedź na to pytanie ujawni, kogo najbardziej kochamy. Jeżeli nas nie stać na rezygnację, to znaczy, że najbardziej kochamy samych siebie, ale to jest nasza klęska. Chrystus wzywa do wyrzeczenia dla kogoś, bo wtedy człowiek wygrywa. Przecież życie tylko wtedy ma sens, gdy żyję dla kogoś, cierpię dla kogoś i umieram dla kogoś, wówczas bowiem życie moje jest dziełem miłości. opr. ab/mg Copyright © by Wydawnictwo "m"
Dziękczynienie i przeproszenie W modlitwie wieczornej dziękujmy Panu Bogu za przeżyty dzień i za wszelkie dobro. W modlitwie wieczornej przepraszajmy Pana Boga za wszystkie popełnione grzechy. Akt żalu Ach, żałuję za me złości, jedynie dla Twej miłości. Bądź miłościw mnie, grzesznemu, do poprawy dążącemu. Dwie proste praktyki Iluż błędom, grzechom i nieszczęściom zapobiegłyby te dwie proste praktyki: – więcej Nasz dar miłości dla przywracania ortodoksji katolickiej (2/3) Owoce katolickich duszpasterstw, a więc tych, w których sprawowany jest wyłącznie kult katolicki i krzewiona jest katolicka doktryna, zależą między innymi od naszej współpracy z łaską. Może ona przejawiać się na różne sposoby. Drugim sposobem jest podejmowanie – w porozumieniu z duszpasterzem – bardziej absorbujących, bądź najskromniejszych, prac organizacyjnych, fizycznych, porządkowych, dekoracyjnych, transportowych i wszelkiej … Czytaj dalej Nasz dar miłości dla przywracania ortodoksji katolickiej (2/3) →
Marco Benefial Przemienienie Powrót do Niedziele zwykłe, Niedziele zwykłe 2-7, Powrót do Linki 5 NZ rok A: Ewangelia: Mt 5, 13 – 16; Słowo Boże Zadanie uczniów 13 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu6 Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Refleksja Jan Twardowski Zdjęcie z krzyża Rozmaite zdjęcia z krzyża bywająNa przykład: zdjęcie z krzyża samotnościKtoś cię nagle odnajdzie, ugości,mówi na ty, jak w Kanie zatańczy,doda miodu, ujmie szarańczy Albo:zdjęcie z krzyża chorobyWstajesz z łoża jak Dawid młody – i już jesteś do procy gotowy,gotów guza nabić GoliatowiAle są takie krzyże ogromne,gdy kochając – za innych się kona – To z nich spada się, jak grona wyborne –w Matki Boskiej otwarte ramiona „nie przyszedłem pana nawracać”, Warszawa 1986, str. 34 Gustave Doré Kazanie na Górze Roman Indrzejczyk ,,…aby widzieli wasze dobre uczynki…” Tak różni są ludzie –Zwykli, niezwyczajni,Kłótliwi, zawistni,Przemądrzali wielce, Albo wciąż mają serce –Szukają głupio wierzą, Czasem są czasamiChcą, żyć pięknie, znów będą grzeszyć(braknie wytrwałości) – Dobre chęci też możnaCzymś bardzo zadziwić,Porwać na niebiosa,Albo w piekło strącić. Pokochaj swą powiedział Chrystus –Nawet marnotrawnyDo dobra chce wrócić. «I niech tak zostanie», Warszawa 2005, str. 16 Roman Indrzejczyk ,,tak niech świeci wasze światłoprzed ludźmi…” Przeraża cię życie,Widzisz zło, przewrotność…Ty pozostań sobąChoćby sam na świecie. Nie bój się być dobrym,Szlachetnym człowiekiem –Nawet gdy dokołaSamo zło się toczy. «I niech tak zostanie», Warszawa 2005, str. 17 Jan Twardowski Prośba Sam nic nie czyniłem dobrego ani mniej ani więcejto tylko anioł rozdawałczasami przez moje ręcekochać też nie umiałemwiernie ani niewierniektoś inny lepszykochał przeze mniedogmatów nie rozumiałemrano w południe w nocy ufam że wytłumaczyszkiedy mi zamkniesz oczy “Posłaniec nadziei”, Warszawa – Rzeszów 2005, str. 112 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 5 NZ rok B: Ewangelia: Mk 1, 29 – 39; Słowo Boże Gustave Doré Uzdrowienie obłąkanego W domu Piotra 29 Zaraz po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała Liczne uzdrowienia 32 Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych;33 i całe miasto było zebrane u Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. W okolicy Kafarnaum 35 Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami,37 a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają».38 Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem».39 I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach. Refleksja Jan Twardowski Nocą klękasz… Nocą klękasz i znaleźć chcesz Bogapotem w oczach strach nosisz i łzy –na dalekich, rozstajnych gdzieś drogach –ktoś się zbłąkał i płacze jak ty. Pachnie we wsi kwitnącym jaśminem –złote zboże wśród pola się śni –kto cię zbudził, kim jesteś, gdzie płynieszw nieskończoność wieczorów i dni. Nikt nie szuka cię dłońmi dobrymi,nikt nie mówi czy dobrze czy źle,tylko ziemia z grobami starymio twej ciszy słyszała i wie. Źródło: ??? Jan Zieliński Przecieranie oczu Jak dobrze Panieże nie założyłeś plomby na wiaręnie powiedziałeś – tak jest i koniecale pozwalasz na nowo odkrywaćto co już dawno odkrytepozwalasz ślepemu być Krzysztofem Kolumbemcieszysz się Twoją inną radościąkiedy nasze oczywidzą do tyłu i przed siebiezupełnie inaczej jak dobrze że stoisz przy nas zawsze tak samozaskakujeszSwoim zmęczeniem przy studnigdy zaschło w gardlemuchy przeszkadzały w drzemaniupo nodze spacerowała mrówkaTwój bok pokazujeże cierpienie naprawdę jest krwawei niszczy jak płomieńa z tłoczni gdzie zmiażdżono winne gronopłynie prawdziwa krew powtarzasz w nas ciągłe zdziwieniekobiet przed pustym grobemuczniów przy stole w EmausTomasza z ukrytym wstydliwie palcem i prowadzisz do zielonych świątgdzie razem z Piotrem zatańczymy jak dziecipijane radością «wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 8 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 5 NZ rok C: Ewangelia: Łk 5, 1 – 11; Słowo Boże Nauczanie z łodzi. 1 Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret –2 zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Konrad Witz Cudowny połów ryb Obfity połów 4 Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!».5 A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci».6 Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny».9 I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali;10 jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił».11 I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim. Refleksja Wacław Oszajca Taniec Zorby pomiędzy winnicą a morzemna kamienistej plażyporwałeś mnie Panie do tańca moje ręce na Twoich barkachTwoje ręce na moich barkachraz Ty chodzisz po moich śladachraz ja chodzę po Twoich śladach coraz szybszy rytm muzykii coraz głośniejszy śmiechTwój i mój „…Ty za blisko, my za daleko…”, Lublin 1985, str. 98 Beata Obertyńska * * *Zgasły łuny na wzgórzach… Zmierzcha już. Wiatr Brzeg ku mnie. Tamten po wodzie podchodzi……Choć wskazałeś mi głębię – na dnie mojej łodzinie zapuszczona w porę leży sieć… Jest pusta… «Grudki kadzidła», Kraków 1987, str. 101 Beata Obertyńska * * *Gdzież pójdę? O skraj czyjej mam się szaty zahaczyć?Czyj cień, gdy padnie na mnie, uleczy mnie, pocieszy?Chorzy mają pierwszeństwo i śmielsi są. Z w mej łodzi, Panie. Widzisz, żem człowiek grzeszny! «Grudki kadzidła», Kraków 1987, str. 66 Janusz Pasierb Powołanie pytasz czy zostałeś wezwany jesteś prosty i jasnytu ciemność w południenie wiem czy jesteśskaleczony przez aniołaugryziony przez wężanaznaczony nie wiem czy zostałeś wybrany nie widzę rany «Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, str. 7 Do góry
Liturgia Słowa 5 Niedzieli zwykłej: Hi 7, Ps 147 1 Kor 9, Mk 1,29-39 2 lutego obchodziliśmy w Kościele święto Ofiarowania Pańskiego, popularnie nazywane Matki Bożej Gromnicznej. Ale jest to także Dzień Życia Konsekrowanego. W tym dniu modliliśmy się szczególnie za osoby życia konsekrowanego, dziękując za ich życie, ale również mamy się modlić o nowe powołania do takiego życia w Kościele. W dzisiejszej Liturgii Słowa widać wołanie człowieka o zmianę i Boga, który w tej zmianie odgrywa swoją rolę. Widzimy to w Hiobie, ale i w Ewangelii. Tydzień temu widzieliśmy Jezusa, który rozpoczyna swoją misję Mesjasza – Zbawcy i Odkupiciela człowieka. To On dokonał uzdrowienia człowieka z opętania, dał mu wolność od ducha nieczystego (Mk 1,23-28). A dziś widzimy, jak Jezus nie odpoczywa po trudnym początku, ale idzie dalej. „Zaraz po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej” (Mk 1,29-30). Jezus idzie dalej, do ludzi. Nie zostaje gdzieś na uboczu, aby złapać oddech. Co potwierdzają też końcowe słowa Ewangelii: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem”. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy” (Mk 1,38-39). W domu Piotra spotyka teściową, chorą kobietę. Nie wiemy czy to była tylko gorączka. Na pewno była objawem choroby. Zdarza się, że mówimy, że Jezus nie będzie się czymś takim zajmował, On ma więcej na głowie, to dla Niego błahostka. Bo faktycznie, czym jest gorączka przy opętaniu? Ale dla Jezusa wszystko jest ważne, bo to dotyczy człowieka. Dla Niego wszystko jest ważne, bo On przyszedł do wszystkich. I Jezus lubi słuchać wszystkiego, lubi słuchać o rzeczywistości, jaka ona jest z naszej perspektywy. Im więcej Jezusa w takich sytuacjach, tym mniej w nas lęku, strachu, tragizmu. Jak później widzimy: „On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę” (Mk 1,31a). Jezus słucha w domu Piotra co się dzieje i leczy teściową. Niektórzy pewnie będą mieli Jezusowi to za złe, ale Jezus wie co robi i ratuje Piotrowi teściową. To znak ogromnej miłości Boga, Jego miłosierdzia. Dotyka człowieka w takim stanie choroby i zniszczonego cierpieniem. W grece występuje tu czasownik egerio, który oznacza wskrzeszać, podnosić. Dotyka Jezusa przywraca do życia (J 12, Zdarza się, że jako ludzie nie widzimy wyjścia z sytuacji, myślimy, że już nic nie można zrobić, a sytuacja jest dramatyczna. Dzisiejsze Słowo pokazuje nam, że dla Jezusa nie ma sytuacji bez wyjścia. On zawsze, z każdej choroby, każdej złej sytuacji, może nas podźwignąć, może w nas tchnąć życie. Gdy brakuje Ci chęci do życia, gdy jesteś przygnębiony życiem, gdy czujesz, że z każdej strony osacza Cię strach, wątpliwości czy lęk, warto wtedy oddać to wszystko Jezusowi i pozwolić się Jemu podnieść. Tak jak dziecko, które gdy biegnie, potknie się na wystającym konarze czy dziurze w asfalcie i się wywróci, a mama czy tato od razu go podnoszą. Dziecko po chwili płaczu, biegnie dalej. Tak samo chce z nami Jezus, pocieszyć nas, poklepać po ramieniu i powiedzieć: żyj dalej! Co robi teściowa? „A ona im usługiwała” (Mk 1,31b). To odpowiedź na pomoc Jezusa. W języku greckim jest to czasownik diakoneo, który oznacza pokorną służbę, pełną życzliwości. Teściowa Piotra została uzdrowiona do pomocy człowiekowi. To zadziwiające, ale uzdrowienie dawane od Jezusa ma swoją misję. Tą misją jest służba, pomoc człowiekowi. Nie jesteśmy leczeni: wewnętrznie czy zewnętrznie po to, aby tylko i wyłącznie cieszyć się zdrowiem, robić swoje. Jesteśmy uzdrowieni po to, aby pomagać. Teściowa Piotra na pewno miała trochę zajęć w domu: umyć naczynia, zrobić obiad i pranie, posprzątać dom itd. A pierwsze co robi po uzdrowieniu to służba, pomoc. Czasami się wymawiamy od pomocy drugiemu człowiekowi. Tymczasem ta pomoc od nas ma być manifestacją miłosierdzia Boga. W służbie widać miłosierdzie Jezusa. Znamy uczynki miłosierdzia, co do ciała czy co do ducha. W miłosierdziu, w służbie widać czy jesteśmy Jego uczniami. Szatan bowiem nie naśladuje Jezusa, ani w miłości, ani w służbie, ani w pokorze. A miłosierdzie zawiera to wszystko w sobie: miłość do Jezusa i drugiego człowieka, pokorę i służbę. Dlatego, Jezus nie zatrzymuje się tylko w tym miejscu: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem”. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy” (Mk 1,38-39). Jezus uczy nas, że musimy przekraczać swoje granice, pokonywać różne przyzwyczajenia i myślenie, po to, aby iść dalej niż jesteśmy. Potrzeba wizji siebie, zmiany swojej mentalności: podając herbatę mężowi, który na mnie nakrzyczał, myjąc naczynia za mamę, która mi na coś nie pozwala, mówiąc „dzień dobry” sąsiadowi czy nauczycielowi, uśmiechając się do przypadkowo spotkanego człowieka czy wpuszczając kogoś do kolejki. Zmiana musi się zacząć ode mnie i to teraz.
Konto bankowe:PKO BP Oddział IV w Lublinie Dzieło Biblijne im. św. Jana Pawła II ul. Czwartaków 10 m. 4 20-045 Lublin 02 1020 3176 0000 5402 0062 1748 Siedziba:adres do korespondencji pocztowej: ul. Czwartaków 10/4 20-045 Lublin Sekretariat: ul. Czwartaków 10/420-045 Lublintel. 797 946 838 e-mail: sekretariat@
kazanie na 5 niedzielę zwykłą rok a